Mimo panujących tego dnia mrozów i zawieruch śnieżnych, chrzest Jagienki należał do jednych z najweselszych i najbardziej kolorowych, jakie miałam do tej okazji fotografować! W domu przywitała mnie przeurocza, ciepła rodzina i biegające po domu pupile. Od razu też po same uszy zakochałam się w starszym bracie Jagny – Remku. Z resztą śmiem twierdzić, że z wzajemnością, gdyż częstował mnie swoją kinder czekoladą, a to ponoć nie często się zdarza. W tym dniu poznałam też piękny zwyczaj przekazany przez babcię Jagny, który mówi on o tym, że do bucika bądź skarpetki dziecka przyjmującego chrzest, należy włożyć grosik. Ma on przynieść szczęście. Tak też uczynili rodzice Jagienki i mocno wierzę, że to szczęście będzie im już zawsze towarzyszyć.
[/et_pb_text][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section]